TRADYCJE (WSPOMNIENIA SPRZED TRZECH LAT)

Kolejne Roraty. Celebruje ksiądz Paweł (obecnie studiuje w Lublinie). Młody, wysoki, energiczny, inspirujący.

Ciemno. Jedynie w kilku miejscach kościoła, choć przynajmniej dwieście osób, migające światło świec.

W pewnej chwili kapłan przypomina nam o tradycji przychodzenia do świątyni ze świecami, lampionami.

Czuję wstyd. Wszak prezbiter młody, wspomina czasy nieodległe… To również ja, stary, co pamiętam ponad kopę lat atmosferę porannych Mszy świętych, zarzuciłem ten zwyczaj.

6 stycznia 2018. Święto Objawienia Pańskiego. Msza święta. Znowu on: „Piszcie na drzwiach C+M+B, przecież ten napis stanowi głębszy przekaz, zawierając imiona królów, przede wszystkim stanowi prośbę: „Niech Chrystus błogosławi Dom””.

Zmieniłem K na C.

Podniosło mnie na duchu świętowanie Trzech Króli. W orszakach, przez kilkaset miejscowości Ojczyzny, przemaszerowało nas ponad milion. Chcemy. Możemy.

Już niedługo, w 2021 roku, z nazw, tych naszych, bardziej nam bliskich, Święta (wspomnę kilka): Gromnicznej, Zielnej, Siewnej… Każde ze swoją tradycją. Czy również naszą?

Michał Jakaczyński

do góry